Kambodża – nasze podsumowanie

Kambodża to pierwszy kraj, w którym zwiedzanie zeszło na drugi plan. Dużo czasu spędzaliśmy z ludźmi, po prostu żyliśmy. Tak zwyczajnie. 30 dni wizy minęły bardzo szybko!

NASZA TRASA + PODGLĄD MAPY KLIK
Poi Pet – Bantey Chhmar – Siem Reap – Phnom Penh – Otres – Kampot – Prek Chak

ddd

CIEKAWOSTKI/PORADY:

  • Khmerowie posługują się dwoma walutami: dolarami i rielami. 1 dolar to 4 000 rieli. Zazwyczaj otrzymujecie zmiksowaną resztę, trochę dolców, trochę rieli.
  • Bardzo obawialiśmy się kulinarnej Kambodży. Gdzieś naczytaliśmy się, że jedzenie jest kiepskie. Internety kłamią! Kuchnia khmerska jest przepyszna! Po tajskiej, to nasza najulubieńsza. Szczególnie polecamy Lok Lak, czyli kawałki mięsa w przepysznym sosie, podane na ryżu, a do tego sałatka z pomidorków i cebuli. Palce lizać! Nasz faworyt numer dwa to deser: ciasto ryżowe z bananem, zawinięte w liść bananowca. Jedzenie w Kambodży na tle całej Azji jest niestety najdroższe. W turystycznych miejscach, typu centrum Siem Reap ceny posiłków są zachodnie, dochodzą nawet do 30 zł za danie. My polecamy jeść na miejskich, wiejskich targach. Jest świeżo, tanio, przepysznie! Ani razu niczym się nie struliśmy, a jedliśmy czasem w iście spartańskich warunkach.
  • Kambodża to jedyny kraj w Azji, w którym ubrania są tańsze niż jedzenie! Dostaniecie tu T-shirty za 2 zł., szorty za 5 zł. Kupiłam tu swoje ultra kolorowe szarawary za jakieś 9 zł. Jakość jest czasem wątpliwa, ale przy naszym trybie podróżowania nie potrzebujemy wypasu.
  • W Kambodży po raz pierwszy od 4 miesięcy mieliśmy okazję skosztować ciemnego piwka! Cena puszki 0,33 to ok. 2 zł. Często można też wygrać kolejne piwo lub dolary (symbol pod zawleczką). My byliśmy mega szczęściarzami i w Siem Reap „nawadnialiśmy się” praktycznie za darmo!
  • Porada dla autostopowiczów. Uwaga na auta marki Toyota, model Camry. 99% to nieoznaczone taxi.
  • Podczas pobytu w Kambodży przestawiliśmy się na zupełnie inny tryb życia. Ludzie kładą się tu spać bardzo wcześnie, z kurami (ok. 20) i wstają mega wcześnie z kogutami (ok. 4). Robiliśmy tak samo, byliśmy mega wypoczęci, polecamy!
  • Byłam przekonana, że Kambodża będzie bardzo podobna do Laosu. Nic bardziej mylnego! Ten kraj rozwija się w niesamowitym tempie, niestety w dużym stopniu jest to zasługa chińskiego kapitału. Chińczycy wykupują i zajmują znaczne tereny, szczególnie na południu.
  • Stan dróg miejscami jest tragiczny. Szczególnie trasa z Sihanoukville do Kampotu. W Kambodży pierwszy raz kupiliśmy maseczki, nasze płuca płakały.
  • Chyba muszę przestać już pisać, że a to w Losie są wspaniali ludzie, a to w Tajlandii są kochani. Taka po prostu jest Azja! Ludzie są niesamowici, serdecznie, pomocni. Przebywanie z nimi, życie, to najpiękniejsze co nas spotyka w podróży! W przypadku Kambodży zwiedzanie zeszło na drugi plan. To ludzie, których spotykaliśmy na swojej drodze, sprawili że zakochaliśmy się w tym kraju po uszy.
  • A na koniec ciekawostka modowa! Kobiety w Kambodży szczególnie na prowincji chodzą na co dzień w pidżamach. Czy to dzień, czy to noc, bez znaczenia. Pidżamy są kolorowe, pstrokate i bardzo oryginalne!

2 uwagi do wpisu “Kambodża – nasze podsumowanie

  1. Zanim ruszyliśmy w podróż, pracowaliśmy ciężko przez cały rok, na 2 etaty. Mamy pieniądze na podróż, a autostop traktujemy jako formę podróży. Lepszą niż jeżdżenie VIP busikami z innymi pseudo podróżnikami. Wolimy spać z lokalnymi, niż w hotelikach. Czy to nie jest najlepszy sposób na podróżowanie i poznawanie świata? Pozdrawiamy zawistnego Polaka

    Polubienie

  2. typowe polaczki
    jak można jechać do takiego biednego kraju jak kambodża i jak rasowa cebula łaszczyć się na wszystko co darmowe, od autostopu po noclegi
    weźcie się do roboty bo jechać do azji być żulem to słaby plan na życie

    Polubienie

Dodaj komentarz